Dziś ciąg dalszy moich narzekań okołomuzycznych, konkretnie oberwie się najpopularniejszej w Polsce sieci salonów z m.in. muzyką, która to reklamuje się hasłem „Pełna kultura”. Ja, jako prosty człek ze wsi, wydoiwszy krowy, obmyłem wodą ze studni swe gumofilce, po czym udałem się do owego salonu aby tejże kultury zaznać. Przy wejściu powitały mnie twarze dziewcząt z Jonas Brothers zawieszone na tekturowej reklamie dekorującej barierki antykradzieżowe. Słusznie – pomyślałem – przecież wszyscy ci kulturalni ludzie przychodzący do Empiku powinni wiedzieć, że High School Musical 3 jest już na DVD.
Nieśmiało pokierowałem swe kroki ku płytom muzycznym. Próbując zlokalizować regał z rockowymi brzmieniami, srodze się zawiodłem ponieważ wg chłopaków z Empiku muzyka dzieli się na Polską i zagraniczną. Muzyka zagraniczna... to brzmi nieźle. Pewnie 30 lat temu tak zatytułowane stoisko cieszyłoby się nie lada popularnością, ale dziś to chyba trochę zbyt ogólnikowe określenie, nieprawdaż?
Jednak nic to, oglądam sobie płytki i myślę nie jest źle. Reedycje Beatlesów*, trochę Scorpionsów, kilka albumów Metalliki, Iron Maiden, Justin Biebier...
ŻE CO? KTO DO CH*A UMIEŚCIŁ OBOK SIEBIE PŁYTY IRON MAIDEN I JUSTINA BIEBERA, CYMBAŁY?
Niestety to niestety nie żart, tuż obok albumu „Fear of the Dark” patrzyła na mnie męska, nieogolona twarz Justina. Ja rozumiem, że jest coś takiego jak kolejność alfabetyczna, ale błagam, to chyba jest znacznie przegięcie i narażanie ludzi na zawał. Cóż, potwierdza się moja teza o totalnej debilności pomysłu na dział pt. „Muzyka Zagraniczna”, w którym obok siebie ląduje Muzyka i „muzyka”.
UWAGA! JEŻELI W TYM MOMENCIE POMYŚLAŁEŚ/POMYŚLAŁAŚ SOBIE „SKANDAL! CO JAKIEŚ GŁUPIE AJRON MEJDEN ROBI KOŁO JUSTINKA xD LOL, OMG” - NATYCHMIAST WEZWIJ EGZORCYSTĘ!
Jeżeli pracownicy tegoż salonu nie widzą w takiej konfiguracji produktów na półce nic złego, to moim zdaniem powinni się porządnie zastanowić, czy na pewno wykonują właściwy zawód. Np. moim skromnym zdaniem lepiej sprawdziliby się w roli konstruktorów statków w rodzaju USS Enterprise:
Fakt, faktem, że salon, o którym piszę nie jest zbyt duży, ok, jednak to moim zdaniem żadne usprawiedliwienie, tym bardziej, że książki są już oznaczone znacznie lepiej. Proponuję zatem zmienić hasło sieci w tymże salonie z „pełna kultura” na „pełna chałtura”.
* w totalnie kretyńskich eko-nielogicznych kartonowych opakowaniach, które na półce prezentują się równie dobrze co Rysiek Kalisz bez koszulki. Ale to już nie wina ludzi z empiku, a bardzo popularny obecnie sposób pakowania płyt, który moim skromnym zdaniem jest do dupy (ponieważ jest do dupy).
Dasz namiary na jakiegoś egzorcystę?
OdpowiedzUsuńmyślę, że powinieneś robić zdjęcia takim zjawiskom, jak umieszczenie Biebera przy Iron Maiden;). Na pocieszenie, powiem ci, że w Planecie 11 mają lepiej zorganizowany dział muzyczny i takie indywidua jak Justin B. na pewno znalazłby się w odpowiednim dla siebie towarzystwie;).
OdpowiedzUsuńGeneralnie, to ciesz się, że tylko takie rzeczy doprowadzają cię do stanów podobnych do tego, który przeżywa kotek zamieszczony przez ciebie w notce;P.
pozdrawiam wesołego pisarza ;D